Autor Wątek: NEAL MORSE - "JESUS CHRIST THE EXORCIST [LIVE AT MORSEFEST! 2018]" (2020)  (Przeczytany 1192 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Techminator

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 733
    • Zobacz profil
NEAL MORSE

Niezwykle bogaty w wydawnictwa Neala Morse'a jest mijający rok. Artysta wydał wszak album Sola Gratia, materiał zatytułowany Hope And A Future, wraz z Portnoyem i Georgem pochwalił się trzecią odsłoną cyklu Cover To Cover a 4 grudnia wypuścił kolejne w swojej dyskografii wypasione wydawnictwo koncertowe Jesus Christ The Exorcist - Live At Morsefest 2018.

Rzecz wpisuje się w wydawane niemalże regularnie rejestracje koncertów organizowanych podczas cyklicznej imprezy Morsefest. 15 września 2018 roku w Cross Plains w Tennessee artysta zdecydował się zagrać po raz pierwszy w całości na żywo progresywno rockowy musical Jesus Christ The Exorcist. Tę niemalże rockową operę Morse stworzył już w 2009 roku jednak dopiero dziesięć lat później znalazła się ona na dwupłytowym studyjnym wydawnictwie. Ciekawostką jest zatem to, że tak naprawdę koncertowa wersja Jesus Christ The Exorcist jest pod względem rejestracji wcześniejsza, choć wydana już po albumie studyjnym.

Tematycznie Jesus Christ The Exorcist jest po prostu opowieścią o życiu Jezusa a poszczególne kompozycje odnoszą się do słynnych wątków znanych z Nowego Testamentu. Dwugodzinny koncert w kościele New Life Fellowship jest zatem przede wszystkim swoistym religijnym misterium. Widać to po pełnych emocji i wzruszeń zachowaniach Neal'a Morse'a ale także towarzyszących mu artystów. Pomijając jednak te religijne wątki dostajemy przygotowany z dużym rozmachem rockowy spektakl. Czegóż my tu nie mamy?! Chór, kwartet smyczkowy, sekcję waltornii, mnóstwo wokalistów otwarzających poszczególne role a nawet dwie tancerki (w tej roli córka i synowa Morse'a). Trzon zespołu stanowią stali współpracownicy Morse'a z jego zespołu: Bill Hubauer, Randy George oraz Eric Gilette. Co ciekawe, ten znany z The Neal Morse Band gitarzysta gra tutaj na perkusji (!) godnie zastępując Mike'a Portnoya. Z kolei obowiązki gitarzysty przejął świetnie się prezentujący Paul Bielatowicz.

Ten koncert pokazuje z nieco innej strony samego Morse'a. Bo choć tradycyjnie znajduje się on w centrum sceny za klawiszowym zestawem, to jednak nie odgrywa głównej roli. Tylko chwilami jest głównym wokalistą, tym razem przede wszystkim, oprócz gry na instrumentach, dyryguje (dosłownie!) wydarzeniami na scenie. Bardzo dobrze w tytułowej roli Jezusa pokazuje się Ted Leonard (Spock's Beard, Enchant), przekonujący jako Judasz jest Nick D'Virgilio, najwięcej jednak ciepła i takiego duchowego uroku wnosi delikatna Talon David w roli Marii Magdaleny.

Pod względem muzycznym to kolejny przemyślany w szczegółach przez Morse'a koncept, pełen aranżacyjnego bogactwa, zmian nastrojów i wzruszających melodii. W przeciwieństwie do dzieł sygnowanych nazwą The Neal Morse Band to rzecz nieco mniej rockowa, bardziej symfoniczna i gospelowa. Momentów jest tu mnóstwo, choćby przepiękne Free At Last, przejmujące The Greatest Love Of All albo wzniosłe Love Has Called My Name. Z drugiej strony trudno pominąć zaskakujące The Madman Of The Gadarenes okraszone popisem kilku wokalistów śpiewających unisono.

Całość zgrabnie sfilmowano (na oświetlonej ciekawie scenie, za którą umieszczono ekran z wyświetlanymi wszystkimi tekstami, obserwujemy precyzyjnie wszystkich wykonawców) i obdarzono dobrym brzmieniem. Jako bonus dostajemy godzinny dokument Jesus Christ The Exorcist: Behind The Curtain z wypowiedzimi muzyków oraz przebitakami z prób przed spektaklem. Do pudełka Blu-ray dodano książeczkę z bogatym wyborem zdjęć z koncertu. Wartościowe wydawnictwo.

Mariusz Danielak

Niezmordowany Neal Morse powraca ze swoim nowym setem koncertowym pt. „Jesus Christ The Exorcist (Live At Morsefest 2018)”. Jak sugeruje tytuł, ten nowy album CD (oraz - a jakże! - DVD i Blu-ray) został zarejestrowany na dorocznym festiwalu Morsefest w 2018 roku, podczas którego Neal i towarzyszący mu artyści wykonali w całości program albumu „Jesus Christ The Exorcist”, notabene na około pół roku przed jego oficjalną sklepową premierą. O studyjnej edycji płyty „Jesus Christ The Exorcist”, o jej religijnym kontekście i o długiej drodze do jej wydania pisaliśmy w naszej małoleksykonowej recenzji, którą można znaleźć pod tym linkiem.

Jak pamiętamy, album przedstawia artystyczną wizję dotyczącą życia Chrystusa włożoną w ramy progrockowego musicalu. Chyba po raz pierwszy w przypadku swoich solowych przedsięwzięć Morse pozostał nieco w cieniu, zachowując dla siebie raczej rolę dyrektora muzycznego (a także gitarzysty i keyboardzisty oraz odtwórcy trzech pomniejszych ról (Piłata, Demona oraz Ucznia)), a nie głównego wykonawcy. W zespole towarzyszącym mu na scenie znaleźć można oczywiście jego stałych współpracowników (zwycięskiego składu się nie zmienia!), jak Bill Hubauer, Randy George i Eric Gillette (to gitarzysta, który dla potrzeb tego projektu zasiadł za zestawem perkusyjnym!). Obowiązki gitarzysty przejął Paul Bielatowicz, a oprócz rockowych instrumentów mamy tu jeszcze prawdziwą orkiestrę: sekcję waltorniową, duży chór, chórki oraz kwartet smyczkowy. Inscenizacja i oświetlenie są imponujące, a wizualizacja i projekcje autorstwa Christiana Riosa oraz dźwięk zrealizowany przez Jerry'ego Guidroza (Sons of Apollo, Neal Morse Band, Haken) robią różnicę w stosunku do studyjnej wersji.

Główną rolę Jezusa Chrystusa odtwarza Ted Leonard z grupy Enchant (a także z zespołu Spock’s Beard, z którego wywodzi się autor całego przedsięwzięcia). Ten wybór to prawdziwy strzał w dziesiątkę, bo to jeden z najlepszych głosów w amerykańskim rocku, co zresztą udowodnił w trakcie niniejszego koncertu. Leonardowi towarzyszy plejada wspaniałych wokalistów, wśród których można znaleźć samych dobrych znajomych, m.in.: Nicka D'Virgilio (Spock’s Beard, Big Big Train), Jake’a Livgrena (Protokaw), Matta Smitha (Theocracy), Johna Schlitta (Petra), Ricka Floriana (White Heart), Julie Harrison, Marka Pogue i syna Neala, Wila Morse’a. Jednak osobą, która wszystkim im skradła show, jest debiutująca w tak dużym scenicznym przedsięwzięciu, Talon David, która wcieliła się w rolę Marii Magdaleny. Ma ona nieprzeciętny i unikatowy głos i wie jak go używać, co – jak to widać w ruchomych obrazkach zarejestrowanych podczas tego występu – u niejednego widza wywołało łezkę wzruszenia, jak choćby podczas finałowego duetu „The Greatest Love Of All” zaśpiewanego z Tedem Leonardem. Innymi punktami kulminacyjnymi, na które warto zwrócić uwagę, są piosenki w trakcie których Morse i spółka przedstawiają porywające zabawy wielopiętrowymi harmonicznymi głosami z wyraźnymi wpływami grupy Gentle Giant, kiedy to wielu wokalistów śpiewa jednocześnie różne melodie bezbłędnie rozpisane na wielogłosy. Takie popisy to prawdziwy konik Neala Morse’a i, jak pamiętam, po podobne rozwiązania sięga on począwszy od swojej pierwszej oficjalnej płyty nagranej ćwierć wieku temu jeszcze z grupą Spock’s Beard.

Potężne, pełne rozmachu aranżacje, porywające wykonania, epicki rozmach, sceniczny profesjonalizm i ani jednej fałszywej nuty, ani jednej wpadki, a poziom wykonawczy najwyższy, jaki można sobie wyobrazić i wymarzyć. Nie sposób nie być pod wrażeniem tego spektaklu. Na tę bezbłędnie funkcjonującą sceniczną machinę złożyło się wiele elementów. Mocne kompozycje to pierwsza sprawa. Bezbłędne rozpisanie ról i doborowa obsada – to zaleta numer dwa. Najwyższy poziom wykonawców (zarówno wokalistów, jak i instrumentalistów) – to trzy. Lecz to, co Neal Morse ze swoimi współpracownikami wyprodukował przy stosunkowo niewielkim budżecie, mocno ograniczonym czasie i przy niewielu próbach, jest po prostu zadziwiające. Taka muzyka i tego rodzaju sceniczne przedstawienia są prawdziwą solą epickiego prog rocka i jestem pewien, że niniejsze wydawnictwo z pewnością zachwyci każdego fana twórczości Neala Morse'a.

Artur Chachlowski

...( TrackList )...

CD 1:
1. Introduction
2. Overture
3. Getaway
4. Gather The People
5. Jesus' Baptism
6. Jesus' Temptation
7. There Is A Highway
8. The Woman Of Seven Devils
9. Free At Last
10. The Madman Of The Gadarenes
11. Love Has Called My Name
12. Better Weather
13. The Keys To The Kingdom
14. Get Behind Me Satan

CD 2:
1. He Must Go To The Cross
2. Jerusalem
3. Hearts Full Of Holes
4. The Last Supper
5. Gethsemane
6. Jesus Before The Council And Peter's Denial
7. Judas' Death
8. Jesus Before Pilate And The Crucifixion
9. Mary At The Tomb
10. The Greatest Love Of All
11. Love Has Called My Name (Reprise)
12. Morsefest 2018 End Credits


...( Obsada )...

Neal Morse - guitars, keyboards
Paul Bielatowicz - guitars
Bill Hubauer - keyboards
Eric Gillette - drums
Randy George - bass

Cast:
Ted Leonard - Jesus
Talon David - Mary Magdalene
Nick D'Virgilio - Judas
Rick Florian - The Devil
Matt Smith - John The Baptist
Jake Livgren - Peter
John Schlitt - Caiaphas
Neal Morse - Pilate, Demon 1, Disciple 1
Mark Pogue - Israelite 1, The Madman of the Gadarenes, Pharisee 2
Wil Morse - Israelite 2, Demon 3, Pharisee 1
Gabe Klein - Demon 2, Pharisee 4
Gideon Klein - Demon 4
Julie Harrison - Servant Girl

Additional musicians:
Wil Morse - percussion, keyboards
Gabriel Klein - percussion
Laura Epling - 1st violin
Jake Tudor - 2nd violin
Michael Lucarelli - viola
Maggie Chafee - cello
Gideon Klein - double bass
Holly Smith - horn
David Cooper - trombone
Dominique Caster - trumpet
Gabriel Collins - saxophone, flute
Amy Pippin, April Zachary, Debbie Bresee, Julie Harrison - backing vocals
Bill Gilliam, Lisa Gilliam, David Klein, Laurie Klein, Jerry Klein, Rosie Klein, Robin Hanloh, Martin Wilde, Joanie Howard, Kathy O'Keefe, Brant Pippin, Levi Pippin, Josh Turrentine, Trevor Larkin, Elizabeth Turrentine, Pamela George, Dominic D'Virgilio and Marie-Claire Toussaint - choir
Gideon Klein - choir director

https://www.youtube.com/watch?v=J2zRVpr_z-I
Hasta la vista, baby!