Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - antysop

Strony: 1 [2] 3
16
polfan.pl / Polfan.pl a szyfrowanie
« dnia: Luty 03, 2020, 19:22:13  »
Wstęp

Według strony https://www.dobreprogramy.pl/Google-Chrome-bolesnie-rozprawi-sie-ze-stronami-bez-szyfrowania-HTTP,News,89433.html

Do długiej listy interesujących wydarzeń, jakie miały ostatnimi czasy miejsce z udziałem Google, będziemy mogli wkrótce dopisać kolejne, związane z premierą Chrome’a 68. Google bowiem, być może raz na dobre zakończy erę wykorzystywania przez strony internetowe nieszyfrowanego protokołu HTTP.
Oczywiście jest to konsekwencją działań, do których korporacja zmierza od lat, czyli stopniowego wymuszania szyfrowania protokołu HTTP wraz z ważnym certyfikatem TLS. Wszystkie strony, które nie będą spełniały tych warunków, oznaczane będą jako niebezpieczne – niezależnie od tego czy są to ogromne witryny, czy statyczne pasywne stronki bez jakichkolwiek formularzy czy systemu logowania. Oczywiście nie mamy tu zamiaru bronić HTTP i zdajemy sobie sprawę, że uzyskać certyfikat TLS można bezpłatnie. Warto jednak spojrzeć na sytuację z innej strony – nie z perspektywy właściciela witryn, który ostrzegany od miesięcy zwyczajnie zaniedbał sprawę, lecz z perspektywy użytkownika. Szczególnie zaś niezaawansowanego użytkownika.
Trzeba przyznać, że dla niedzielnego internauty, który niezbyt ma ochotę interesować się rozwojem oprogramowania, za pośrednictwem którego odwiedza ulubione witryny, będzie to duża zmiana. Spójrzmy na liczby. Z Chrome’a korzysta dziś około 60 proc. internautów. Według danych opublikowanych w lutym przez Google, ruch szyfrowany jest w przypadku 68 proc. połączeń na Androidzie i Windowsie. To nie tak wiele. Istnieje zatem całkiem spore prawdopodobieństwo, że tysiące zaniepokojonych użytkowników zdziwi się, gdy jedna lub dwie z ich ulubionych witryn nagle będą oznaczane jako niebezpieczne.
Google Chrome boleśnie rozprawi się ze stronami bez szyfrowania HTTP.
Do długiej listy interesujących wydarzeń, jakie miały ostatnimi czasy miejsce z udziałem Google, będziemy mogli wkrótce dopisać kolejne, związane z premierą Chrome’a 68. Google bowiem, być może raz na dobre zakończy erę wykorzystywania przez strony internetowe nieszyfrowanego protokołu HTTP.
Oczywiście jest to konsekwencją działań, do których korporacja zmierza od lat, czyli stopniowego wymuszania szyfrowania protokołu HTTP wraz z ważnym certyfikatem TLS. Wszystkie strony, które nie będą spełniały tych warunków, oznaczane będą jako niebezpieczne – niezależnie od tego czy są to ogromne witryny, czy statyczne pasywne stronki bez jakichkolwiek formularzy czy systemu logowania. Oczywiście nie mamy tu zamiaru bronić HTTP i zdajemy sobie sprawę, że uzyskać certyfikat TLS można bezpłatnie. Warto jednak spojrzeć na sytuację z innej strony – nie z perspektywy właściciela witryn, który ostrzegany od miesięcy zwyczajnie zaniedbał sprawę, lecz z perspektywy użytkownika. Szczególnie zaś niezaawansowanego użytkownika.
Trzeba przyznać, że dla niedzielnego internauty, który niezbyt ma ochotę interesować się rozwojem oprogramowania, za pośrednictwem którego odwiedza ulubione witryny, będzie to duża zmiana. Spójrzmy na liczby. Z Chrome’a korzysta dziś około 60 proc. internautów. Według danych opublikowanych w lutym przez Google, ruch szyfrowany jest w przypadku 68 proc. połączeń na Androidzie i Windowsie. To nie tak wiele. Istnieje zatem całkiem spore prawdopodobieństwo, że tysiące zaniepokojonych użytkowników zdziwi się, gdy jedna lub dwie z ich ulubionych witryn nagle będą oznaczane jako niebezpieczne.
Wystarczy bowiem, że jedna ze wspomnianych ulubionych witryn to nieaktualizowany od jakiegoś czasu blog czy zarchiwizowane forum dotyczące niszowego hobby. Wówczas decyzja Google może narobić sporo zamieszania. A to tylko jeden z etapów ewolucji – następnym etapem będzie eliminacja zielonych kłódek – dla tej samej grupy użytkowników (niesłuszny) gwarant bezpieczeństwa i solidności.

Maciej Olanicki


Tyle tytułem wstępu.

Serwis chatowy polfan.pl wychodzi naprzeciw oczekiwaniom userów chata i wprowadził szyfrowanie 2 lutego 2020. Teraz applet chata jest szyfrowany.
Nie wszystko jednak poszło gładko.
Nie wszyscy serweroperatorzy utrzymali swe globalne funkcjonalności. Na razie z poziomu appletu nie można zakładać pokojów i dodawać emotikonów.
Administracja polfanu informuje i zapowiada, że wkrótce te niedogodności zostaną usunięte i serwis powróci do pełnej funkcjonalności.
Oby tak się stało.

17
polfan.pl / Wątek niewymuszony
« dnia: Styczeń 01, 2019, 21:41:35  »
Polfan 2.x
Tak to można nazwać. Podłuuuuuuuuuuuuuuuugim czasie oczekiwania ruszyła nowa wersja serwera chatu. Niesie ona w sobie nowe i oczekiwane funkcjonalności (https://forum.polfan.pl/showthread.php?tid=955), a także przywraca te, które po krótkim okresie używania zostały wyłączone. Można już samodzielnie dodawać nowe pokoje i  emotikony (co było wyłączone). Poza tym wygląd strony został odświeżony. Więcej na http://polfan.pl/forum/thread-956.html.
Co do planowanych wcześniej dużych funkcjonalności, czyli chatu głosowego i chatu video - mimo udanych testów obu (działały bez zarzutu) ich uruchomienie to zupełnie inna sprawa.
Chat video niesie ze sobą duże ilości przesyłanych bajtów, stąd parametry konta serwerowego muszą być z "górnej półki", a to oznacza zwiększone koszty funkcjonowania serwisu. Poza tym łącze musi być szybkie, by mogło udźwignąć transmisję danych. I jeszcze jedno: na razie polfan nie ma odpowiedniej infrastruktury, by zabezpieczyć funkcjonowanie chatu video na odpowiednim poziomie.
Szybciej może zaistnieć chat głosowy("push to talk" czyli kolejkowanie lub discord), ten nie musi mieć tak wyśrubowanych parametrów łącza.
Czas pokaże, jak to będzie.
Krążą plotki o zamknięciu rychłym czaterii, polfan jest przygotowany na przyjęcie nowych użytkowników.


Discord – aplikacja służąca do rozmów głosowych i komunikacji za pomocą wiadomości tekstowych, ze zdjęciami oraz filmami. Wykorzystuje technologię Voice over Internet Protocol. W maju 2018 roku Discord miał 130 milionów zarejestrowanych użytkowników.

18
polfan.pl / Wątek wymuszony
« dnia: Październik 30, 2018, 13:16:18  »
Długo nie było tu pisane. Bo i paluszki bolą. I pomysłów nie ma na treść porywającą.
Może trochę o polfanie? A czemu nie. Wszak tam codziennie przebywam.
Na samym początku zaznaczam, że nie chcę nikogo urazić. Czyli nie czujcie się urażeni ci, którzy mogą się tak poczuć.
Może jednak o serialu "Bodyguard"? Nie? A może... No ok, nie to nie.
Polfan.
Polfan.
POLFAN!!??
TAK.
Zdecydowanie. Tak.
Najgorszym uczuciem, jakie może odczuwać admin polfanu to uczucie marazmu. Takie były plany na rozwój chatu, serwera, strony... To miało hulać, przyciągać userów jak pszczółki do kwiatka. Działać to chat działa. Ale mógłby lepiej. Zapowiadane rewolucyjne zmiany się przesunęły w czasie. Znamy tego przyczyny i nic na to poradzić nie możemy. Nic. NIc. NIC.
Jak to powiedział onegdaj JK z kancelarii prezydenta LW: "Przyspieszenie przyjdzie później". Prorocze słowa.
Nadal działają klienty chata: ICeQ i NPCC. Rozwijany jest applet oraz aplikacja mobilna. Tu jest wciąż progres. Ale na jak długo on starczy? Wśród wiodących adminów, w rękach których są instrumenty prowadzące do zmian, powoli rośnie frustracja. Kiedy wreszcie coś drgnie z serwerem? No KIEDY?
Odpowiedź na to dramatyczne pytanie może paść podczas zapowiadanego spotkania adminów chata w Warszawie w środku listopada tegoż 2018 roku.

19
Pozostałe serwery chatowe / Następca okochat.pl
« dnia: Lipiec 19, 2018, 21:03:43  »
Jeszcze do niedawna chat okochat.pl linkował do pokoju 'towarzyski' na polfan.pl. Jak się potem okazało, Hovik, szef okochat.pl, traktował tę sytuację przejściowo. Uruchomił własny serwis chatowy pod adresem https://chat.net.pl/. Jest to chat oparty na technologii flash. Najłatwiej jest uruchomić go w przeglądarce firefox. Dlaczego akurat flash? Bo po pierwsze - jest darmowy, i po drugie - łatwo uruchomić w nim chat głosowy i kamerki.
Do tej pory jest tam jeden pokój 'towarzyski' i mała grupka użytkowników, m.in. GandalfSzary znany z onetchat i chatika.pl jest na nim superoperatorem. Innych użytkowników oprócz Hovika i GS nie znam.
Strona główna chata robi dobre wrażenie.
Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/czatnetpl/about/


20
Sprawy życia lub śmierci / A miało być tak pięknie...
« dnia: Maj 10, 2018, 10:30:38  »
I skończyło się tak, jak zawsze.
Reklamówka byłego serwisu PolChat.pl. Znaleziona gdzieś tam w chmurze dropboxa. Ile z tego było zrealizowane? Połowa?
Plany były ambitne, ale rzeczywistość skrzeczała.
Można pooglądać. I snuć refleksje.

To se ne vrati, pane Havranek.

21
Pozostałe serwery chatowe / czat.wp.pl zamykają?
« dnia: Maj 08, 2018, 00:45:12  »
Praktycznie od roku krążyła wieść o tym, że po zamknięciu czat.onet.pl w jego ślady pójdzie albo Czateria, albo czat.wp.pl. To były niepotwierdzone informacje, ale do czasu. Teraz już wiadomo, że likwidacji ma ulec czat.wp.pl. Była oficjalna informacja serwisu o zamknięciu chata z dnia 7 maja 2018.
Czat działa nadal, kiedy to piszę. Wielu czatowiczów z WP zawczasu przeniosło się na na chat polfan.pl, inni rozważają przeniesienie się na Czaterię lub szukają innego miejsca dla siebie. Tak jest zawsze w przypadku zamknięcia serwisów czatowych, że userzy szukają dla siebie odpowiedniego miejsca. Historia polchat.pl i czat.onet.pl są przykładem rozbicia społeczności czatowej na wiele mniejszych grup lub też zaniku takich grup. Miejsc do czatowania jest coraz mniej, teraźniejsze technologie webowe wykluczają stare serwisy i skazują je na niebyt.
Inaczej stało się z polfanem. Polfan.pl miał czat oparty na serwerach polchatowskich wymagających javy, ale idąc z duchem czasu właściciel serwisu zmienił podejście do czatowania i zrezygnował z javy na rzecz autorskiego serwera czatowego opartego na idei czatu polchatowskiego, ale niewymagającego javy. Serwer od nowa napisał dmc. I chwała mu za to. Za polfanem nie stoi żaden duży portal, to przedsięwzięcie prywatne w całości finansowane ze środków prywatnych. I nadal się rozwija, czego przykładem są dwie mobilne aplikacje do czatowania (Wilczek i Polfan) autorstwa Shado oraz ciągle rozwijany applet do czatowania. W planach są: chat głosowy oraz videoczat (kamerki).
Zapraszam na Polfan.pl  8)


I STAŁO SIĘ!! Serwis czat.wp.pl został oficjalnie zamknięty, serwery wyłączone.

22
Pozostałe serwery chatowe / http://www.flash-chat.pl/
« dnia: Marzec 10, 2018, 19:02:09  »
Chat w technice flash wykonany. Adres: http://www.flash-chat.pl/
Rejestracja krótka i od razu można się logować na chat. Wymagania: zainstalowany dodatek Flash Player. Tego akurat nie mam, więc listy pokoi nie widzę. Swojego pokoju też założyć nie mogę.


23
Hyde Park / Kurnik - gry on-line z jajami
« dnia: Październik 16, 2017, 22:45:25  »

24
Pozostałe serwery chatowe / http://video-czat.pl/
« dnia: Czerwiec 26, 2017, 00:21:27  »
http://video-czat.pl/

Grafika starszego polchatu. Surowa. Pokoje praktycznie puste, choć z historii pokoju można odczytać, że jednak ktoś je odwiedza.
Właściciel nieznany. Wystrój ciemny, nawet ciekawe opcje chatowania.

25
Pozostałe serwery chatowe / chat.idx.pl
« dnia: Czerwiec 07, 2017, 16:26:54  »
chat.idx.pl to następca zamkniętego na początku stycznia 2017 roku chatu onet.pl. Działa na kanwie zmodyfikowanego IRC-a. Serwis posiada aplikację mobilną pod nazwą Chatik (do pobrania w Google Play).

26
polfan.pl / No i padło
« dnia: Czerwiec 05, 2017, 00:15:32  »
Dziś, 4 czerwca 2017, około 21, nieoczekiwanie padła baza danych odpowiedzialna za logowanie z hasłem na chat. Forum polfanu też nie działa. Komunikat był o padnięciu bazy danych. Na chat można było wejść tylko na nickach tymczasowych. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez ponad 2 godziny.
Obecnie serwer chatu  jest wyłączony i zalogować się nie można. Pod żadną postacią.
Najwyraźniej trwają pracę nad przywróceniem pełnej funkcjonalności serwisu. Na głównej stronie polfanu ukazał się stosowny komunikat o awarii, teraz dodatkowo 'okraszony' komunikatami błędów:

Warning: file_get_contents(http://polfan.pl/statsy/stat_rooms.txt): failed to open stream: Connection timed out in /var/www/html/modules/rooms/functions.php on line 7

Warning: file_get_contents(http://polfan.pl/statsy/stat_users.txt): failed to open stream: Connection timed out in /var/www/html/modules/nicks/functions.php on line 77

Jest to największa awaria serwisu, jakiej byłem świadkiem.
Czy wczorajsze wyłączenie serwera chatu było jej początkiem czy ostrzeżeniem?

O postępach w przywracaniu funkcjonalności serwisu będę informował.

Sytuacja z 5. czerwca

Znikły ze strony polfanu komunikaty o błędach. Pojawił się komunikat administracji:

Awaria
Napisane przez Shado, 2017-06-05 w Bez kategorii
Wczoraj ok. godziny 20:00 wystąpiła awaria bazy która powodowała brak możliwości logowania się na nicki stałe. Po 23:00 wyłączeniu uległ cały serwer.

Niestety nie możemy powiedzieć ile jeszcze będzie trwała naprawa. Problem najprawdopodobniej leży po stronie naszej serwerowni, z którą próbujemy nawiązać kontakt.

Przepraszamy za utrudnienia - zdajemy sobie sprawę z niedogodności. Dalsze informacje dotyczące awarii będą tutaj publikowane.


Dziś, 05.06.2017.

Komunikat ze strony polfanu:

13:10 - aktualizacja

Nawiązaliśmy kontakt z usługodawcą: wiemy już, że awaria wystąpiła po jego stronie. Niestety zniszczeniu uległa spora część naszej infrastruktury.

Nie wiemy jaka część danych została utracona.

Aktualnie staramy się skonfigurować nowy serwer który już otrzymaliśmy i uruchomić usługę czatu. Następnie będziemy chcieli ustalić jakie backupy mamy do dyspozycji i w miarę możliwości uruchomić logowanie na nicki stałe.



Około godziny 17 włączony został serwer chatu, można się logować na nicki tymczasowe.
Jak wieść niesie, padł serwer vpn, providerowi posypała się maszyna wirtualna. A co z bazami danych? No do końca nie wiadomo, czy były ich back-upy. Oby były.



INFO: logowanie na nicki stałe zostało przywrócone.

27
Pozostałe serwery chatowe / polczat.net.pl
« dnia: Grudzień 18, 2016, 00:01:23  »
Trudno coś więcej powiedzieć o tym serwisie chatowym. Nie wiem, kto jest jego właścicielem ani jak długo istnieje. Nazwą i wyglądem przypomina dawny polchat.
Adres: polczat.net.pl.
Całość oparta jest na darmowym skrypcie BlaB! Lite (http://skrypty.klocus.pl/2011/12/blab-lite-5-pl.html).
Możliwe jest logowanie jako gość.

28
Sprawy życia lub śmierci / Na dysku znalezione
« dnia: Kwiecień 05, 2016, 21:09:42  »
Podpiąłem poprzez port USB stary dysk ze starego laptopa, a tam logi z dawnego polchatu. Z okresu schyłkowego. I priv z evilem. Byliśmy od dłuższego czasu oponentami na polchacie.

Czas zapisu: 2012-11-05 20:25:54
Rozmówca: EvilRaven
[20:25:54] *EvilRaven* na sam koniec
[20:25:56] *EvilRaven* powiem Ci tak:
[20:26:00] *EvilRaven* masz człowieku jaja.
[20:26:07] *EvilRaven* nie lubię Cię ale masz człowieku jaja.
[20:26:40] *EvilRaven* "piję" do tego że miałeś jakbym to powiedział "odwagę" wyrazić swój sprzeciw, słuszny czy nie,
[20:26:46] *EvilRaven* dzisiaj mnie to jebie,
[20:26:55] *EvilRaven* wystąpić przeciwko komuś tutaj,
[20:27:09] *EvilRaven* ludzie z takiego erota mieli taką "odwagę" dopiero na sam koniec
[20:27:25] *EvilRaven* miłego dnia i nie zawracam dupy.
[20:27:31] odwaga staniała albo okazja na koniec
[20:27:44] dzieki za uznanie
[20:27:44] *EvilRaven* przyznam stuprocentową rację.
[20:27:52] *EvilRaven* nie ma za co
[20:27:59] *EvilRaven* teraz każdy pokaże kim na serio był. ;)
[20:28:10] *EvilRaven* może byliśmy po przeciwnych
[20:28:13] *EvilRaven* stronach barykady
[20:28:18] *EvilRaven* ale mnie zawsze uczono
[20:28:26] *EvilRaven* że nawet "przeciwnika" trzeba uszanować
[20:30:50] życie idzie dalej, drecha nie bedzie mial łatwo
[20:34:17] *EvilRaven* na pewno nie.
[20:34:23] *EvilRaven* co dalej będzie z Tobą
[20:34:26] *EvilRaven* po Polchacie?
[20:34:33] nic
[20:34:42] *EvilRaven* ja w sumie
[20:34:45] *EvilRaven* tak Ci szczerze powiem
[20:34:56] *EvilRaven* więcej się zajmę sobą i wszystkim wokół siebie ;)
[20:35:04] no własnie
[20:35:08] *EvilRaven* Kliknij odwiedzę ale
[20:35:47] *EvilRaven* ale czy cokolwiek tam będę robił jak tu - nie wiem ze wskazaniem na nie

29
Hyde Park / Grupa hackerska Sendbajt
« dnia: Marzec 07, 2016, 20:54:58  »
Sendbajt
Copyright 1998 by <oscyloskop>
________________________________________

Jest to opowieść o najbardziej chyba spektakularnej grupie hackerskiej w historii Netu oraz najgenialniejszym hackerze wśród seniorów. Pan Jan S., bo o nim mowa, zaczął się co prawda interesować komputerami dopiero w wieku 68 lat, lecz efekty jego zainteresowań przerosły jego najśmielsze oczekiwania.
Ale zacznijmy od początku.
- Pamiętam jak dziś. To było w 1987 roku... byłem właśnie wtedy na poczcie po swoją emeryturę (u pani Halinki z 3 okienka), kiedy po raz pierwszy zobaczyłem komputer. Stal na biurku przykryty pokrowcem - wspomina pan Jan. Wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że komputery staną się życiowym hobby pana Jana.
- W roku 1989 w bibliotece wojewódzkiej, gdzie często zaglądałem, też były już komputery... pamiętam, że po raz pierwszy (i ostatni) usiadłem wtedy przed klawiaturą. Kompletnie nie wiedziałem co mam zrobić, więc najpierw przeczytałem cztery razy to, co było napisane na monitorze. Potem jakoś już poszło... Tego samego dnia wypożyczyłem książkę o rosyjskich maszynach cyfrowych, z której dowiedziałem się co to jest bit i bajt oraz kto to jest Lenin.
Od tej pory zaczął się intensywny okres w życiu pana S. Cale dnie spędzał w czytelni pochłaniając książki o komputerach, systemach operacyjnych, sieciach komputerowych, ale nie tylko. W kręgu zainteresowań pana Jana znalazła się również telefonia i budowa modemów, co zresztą zaowocowało w późniejszym czasie rewolucyjnymi metodami stosowanymi przez grupę "Sendbajt" Ale nie uprzedzajmy faktów. Na początku 1989 roku poznał pan S. niejakiego Mieczysława R., również emeryta, który większość życia spędził na instalowaniu sieci telefonicznych oraz pracy na Strowgerze. Mietek (jak o nim mawiał pan Jan) był wtedy zgorzkniałym 64 letnim emerytem, dysponował jednak dużą wiedzą praktyczną i dlatego właśnie pan Jan postanowił zawrzeć z nim spółkę w celu wyciągnięcia od niego możliwie dużo wiedzy (być może już wtedy istniały w głowie Jana S. zarysy szatańskiego planu, który później przyniósł sławę jemu oraz grupie "Sendbajt").
Kolejny rok pan Jan spędził razem z Mietkiem na dalszym intensywnym szkoleniu w bibliotekach i nie tylko. Prenumerata "Bajtka" otworzyła mu oczy na wiele zagadnień o komputerach, o których dotąd nie wiedział nic. Nieodzownym elementem życia stały się nocne rozmowy z Mietkiem przy kubku kakao, w czasie których prowadzili ożywione dyskusje a to o plikach, a to o systemach Dos, Unix, a to o protokołach sieciowych lub modemowych. Czasami w domu pana Jana pojawiała się także pani Bożenka - żona pana Mietka. Przygotowywała im kakao i przysłuchiwała się o czym rozmawiają. Czasem też zadawala pytania, które jednak nie zawsze miały sens.
Gdzieś tak w sierpniu 1990 pan Jan stworzył swój pierwszy program - był to generator liczb losowych totolotka napisany w basicu commodore 64. Niestety program istniał tylko na kartce z notesu, a to z tego prostego powodu, iż pana Jana nie było stać nawet na najtańszy komputer 8 bitowy. Później przyszła nauka assemblera. Okazało się, że pan S. ma do tego nadzwyczajny talent. Już po miesiącu nauczył się wszystkich rozkazów procesora 8086. Po kolejnych 3 miesiącach żmudnej nauki miał opanowane wszystkie przerwania i był w stanie pisać i debuggować programy w assemblerze i to jedynie za pomocą kilku kartek papieru kancelaryjnego i ołówka z gumką. Kiedy pan Jan dowiedział się już dostatecznie dużo o komputerach i systemach operacyjnych przyszła pora na gruntowne studiowanie sieci, zwłaszcza rozległych. W ciągu pół roku intensywnego wkuwania połączonego z ćwiczeniami praktycznymi pan Jan zdobył tak wiele informacji, że mógł np. zakodować dowolny tekst na ciąg znaków ASCII, po czym zamienić to na ciąg zer i jedynek oraz podzielić na pakiety wyposażone w sumę kontrolną, bity stopu, parzystości i takie tam. Po wielu treningach okazało się, że potrafi on z pamięci podać 1kB plik binarny (ewentualnie zaszyfrować go np. metodą xor w czasie rzeczywistym). Pan Mietek także nie próżnował - na polecenie pana Jana zbudował specjalny aparat telefoniczny z dwoma mikrofonami oraz z trzema słuchawkami.
Mówi pan Jan:
- Tak pod koniec roku 1991 miałem już dużo wiadomości i wiedziałem dokładnie czego chcę. Chciałem dostępu do niezliczonych zasobów wiedzy zgromadzonej na wszystkich komputerach świata. - Mówiąc to pan Jan wzrusza się bardzo i widać, że silnie to przeżywa.
- Przełomem był styczeń 1992. Czytałem właśnie o najnowszych metodach modulacji sygnału w paśmie telefonicznym, kiedy wpadł Mietek z nowym "Bajtkiem". Była tam opublikowana lista wszystkich BBS-ów w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić te numery. Ponieważ ja nie mam telefonu, ubrałem się ciepło i poszliśmy nie opodal do automatu. Wg "Bajtka" w naszym mieście były 3 BBSy. Drżącymi rękoma wykręciłem numer pierwszego BBSu i w chwili gdy chciałem wrzucić żeton Mietek powstrzymał mnie i sam energicznie przywalił w aparat centralnie od frontu. Spojrzałem na niego ze zdziwieniem, ale nie było czasu na wyjaśnienia, gdyż w tym momencie nastąpiło połączenie, a ja w słuchawce usłyszałem dzikie piski o dużym natężeniu wpadające wprost do mego ucha. W pierwszym odruchu wypuściłem słuchawkę z ręki, ale zaraz się opamiętałem i Mietek podał mi słuchawkę znowu. Tym razem bylem już przygotowany i starałem się rozróżnić poszczególne dźwięki. W młodości byłem między innymi muzykiem jazzowym, więc od razu wyłapałem częstotliwość nośną na 1200 Hz. Słychać było regularne sekwencje pisków. Powtórzyło się to w sumie sześć razy i modem po drugiej stronie się wyłączył. Czasu nie było dużo, ale już po tym pierwszym połączeniu zorientowałem się, że mam do czynienia z jakimś modemem 2400 a także rozpoznałem rodzaj modulacji. Za chwilę wykręciliśmy ten sam numer raz jeszcze i tym razem spróbowałem nawiązać łączność. Gwizdanie do mikrofonu niewiele pomogło, więc wpadłem na pomysł, żeby Mietek wymawiał "aaaaaaaa" na częstotliwości ok 2400 Hz a ja w tym czasie wydawałem odpowiednie piski w celu przeprowadzenia handshake'u oraz uzyskania połączenia z komputerem odległym z prędkością przynajmniej 300 bps. Próbowaliśmy jakieś 4 razy zanim się to udało. Jednak po odebraniu wiadomości wstępnych oraz zalogowaniu się do BBSa jako anonymous połączenie zostało przerwane, ponieważ Mietek zaniósł się nagle straszliwym kaszlem. Mnie zresztą też rozbolało gardło od wydawania pisków, oraz ręka od notowania zer i jedynek. Prace także utrudniał fakt, że musiałem jednocześnie nadawać i deszyfrować dane. Należało zdecydowanie opuścić budkę i udać się do domu w celu obmyślenia innej strategii, zwłaszcza, że wokoło zebrał się tłumek młodych osób przyglądających się nam dość dziwnie. No cóż, to moje pierwsze połączenie z modemem było może niezbyt udane ale za to wiele się nauczyłem.
Co robił pan Jan S. w następnych dniach? Otóż zdał on sobie sprawę, że w pojedynkę z Mietkiem wiele nie zdziałają. Potrzebowali pomocy fachowców. Na pierwszy ogień poszła pani Bożenka, która jako regularna bywalczyni coniedzielnej mszy świętej dysponowała odpowiednim głosem, z którym pan S. wiązał duże nadzieje.
- Pani Bożenko, pani będzie pełniła w naszej grupie funkcję generatora fali nośnej.
- Ło Jezu! A co to jest? W imię ojca!
- Spokojnie pani Bożenko, to nic trudnego, niech no pani powie "aaa".
- Aa
- Ale tak długo "aaaaaa" i tutaj, do mikrofonu proszę.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- Dobrze. No widzi pani? Trudne? Nietrudne. Panie Mietku, odczytał pan częstotliwość na oscyloskopie?
- Niewiarygodne! Dokładnie 2400 Hz panie Janie!
- Fantastycznie! Jest pani najstarszym generatorem fali nośnych telefonicznych na świecie.
- No wie pan?
- Żartowałem, he he.
- Panie Janie a jak będzie się nazywała nasza grupa?
- Już to przemyślałem, proponuję "Sendbajt". Może być ?
- Eee. Dobra.
W kolejnych dniach pan Jan pokazywał pani Bożence jak ma się zachowywać generator fali nośnej, zwłaszcza w przypadku renegocjacji połączenia oraz zakłóceń na linii. Pan Mietek przechodził intensywny kurs HTMLa (oczywiście w wersji zerojedynkowej). Po tygodniu do grupy "Sendbajt" dołączyła jeszcze pani Wanda - dobra znajoma pani Bożenki, która wg niej śpiewała najgłośniej i najpiękniej w całym kościele.
- Bardzo dobrze! - ucieszył się pan Jan - pani będzie naszym nadajnikiem oraz modulatorem!
- Ale nic nie wiem! Nie umiem! - płakała pani Wanda.
- Jak to nic ? Niech pani powie "pi pi pi pioooupipaupioiopppipipiapappe pi pi"
- pi pi pi pioooupipaupi... jak było dalej?
- ...oiopppipipiapappe pi pi ...jeszcze raz!
- pi pi pi pioooupipaupioiopppipipiappe pi pi ...dobrze?
- Opuściła pani jedno pa, ale korekcja błędów modemu odbiorczego powinna sobie z tym poradzić. Poza tym doskonale. Panie Mietku!
- Słucham.
- Proszę przebudować nasz aparat tak aby drugi mikrofon był połączony szeregowo z pierwszym poprzez układ, który pan zaprojektuje tak, aby sygnał z drugiego mikrofonu modulował sygnał pierwszego fazowo, amplitudowo lub częstotliwościowo w zależności od położenia przełącznika p3... Druga słuchawka ma mieć dodatkowy filtr środkowoprzepustowy na 1200 Hz ...zresztą tu ma pan wstępny projekt.
- Jasna sprawa, tylko co z tymi krokodylkami, zostają jak są ?
- Tak, i niech pan skołuje jakieś 50 metrów czarnego kabla telefonicznego.
- To się da zrobić.
Następny tydzień upłynął na przygotowaniach. Pan Jan zarywał noce symulując na kartce małą siec ethernet na sześć komputerów. Bawił się kopiując pliki między stanowiskami lub uruchamiając programy na serwerze. Zabawa ta kosztowała go co prawda dwie ryzy papieru do kserokopiarek, ale jego wiedza o działaniu sieci wzrosła niepomiernie.
- Nasza pierwsza akcja? No cóż, to było w piwnicy naszego bloku. Około godziny 23:00 zaopatrzeni w latarki, hackomat (jak nazwaliśmy nasz przyrząd) oraz koszyk na ziemniaki i torbę na kompoty zeszliśmy do piwnicy. Mietek od razu odszukał skrzynkę z napisem >TP< i wyjął z torby pęk kluczy. Po chwili nasz hackomat był na linii i mieliśmy dialtone. Wg planu najpierw wykręciłem numer do naszego znajomego BBSu. Panie zajęły miejsca przy mikrofonach, Mietek przyłożył swoją słuchawkę do ucha, ja swoją i przygotowałem papier i kredki (ołówki mi się już wtedy skończyły) Pierwsza próba zalogowania się nie powiodła, ponieważ pani Wanda z wrażenia krzyknęła do mikrofonu i zdalny modem nas rozłączył. Jednak za drugim razem udało się doprowadzić do połączenia, co prawda tylko 120 bps, ale jak na początek to chyba i tak nieźle. Mietek szybko załapał, o co chodzi, później już sam odbierał i deszyfrował wiadomości. Dzięki temu ja mogłem się zająć przetwarzaniem danych. Naprawdę byłoby z nami krucho, gdyby nie to, że Mietek pożyczył od swojego syna kalkulator. To był taki prosty kalkulator, ale miał co trzeba, tzn. dodawanie i mnożenie. Kiedy już się zalogowałem do systemu pierwszą rzeczą jaką zrobiłem było przejęcie praw menedżera BBSu wg mojej metody obmyślonej z pół roku wcześniej. Nie spodziewałem się, że pójdzie aż tak łatwo. Niestety po 15 minutach połączenia pani Bożenka nie wytrzymała i powiedziała, że nie może dłużej krzyczeć "aaaa", że ona też chce być procesorem i inne takie bzdury. Przez nią zerwaliśmy takie świetnie zapowiadające się haczenie. Ale nic to. Zdążyłem i tak skasować większość plików systemowych. Kiedy Mietek doprowadził swoją żonę do porządku i mogliśmy już kontynuować postanowiliśmy spróbować czegoś innego. Połączyliśmy się z serwerem dosyć dużej firmy L*** z naszego miasta. Okazało się, że mają aktywne konto guest. Nic prostszego. Po wejściu do systemu w ciągu 5 minut zdobyłem uprawnienia roota i ku mojej nieopisanej radości okazało się, że serwer ma łącze z Inernetem. Niedowierzając sprawdziłem całą kartkę obliczeń, czy się nie pomyliłem czasem przy dodawaniu liczb ujemnych w systemie ósemkowym, bo z tym miałem zawsze trochę kłopotu. No ale wszystko się potwierdziło. Zakryłem mikrofon ręką i krzyknąłem do Mietka: Udało się! Jesteśmy w Internecie! Niestety nasze panie wytwarzały taki zgiełk, że prawdopodobnie mnie i tak nie uslyszał. Ale ja już bylem tam gdzie chciałem być zawsze. Pierwsze, co zrobiłem do połączyłem się z serwerem firmy Seagate Technologies (znalem dobrze ich system operacyjny z jednej książki) i włamałem się na stronę WWW. Nie tracąc czasu przekazałem pałeczkę naszemu specowi od HTMLa , czyli panu Mietkowi, sam zaś zająłem jego miejsce. Tak jak się umówiliśmy wcześniej Mietek dokonał zmian bezpośrednio w kodzie html przy pomocy edytora dysku na serwerze. Teraz trudne zadanie czekało panią Wandę. Musiała nadawać przez 20 minut tekst naszego manifestu...
Kolejne miesiące płynęły grupie "Sendbajt" szybko. Po pierwszych sukcesach na stronach WWW próbowali włamywania na amerykańskie serwery wojskowe i rządowe, co było od zawsze skrytym marzeniem Jana S. Niestety, pomimo poprawienia (na skutek zaprawy członków "Sendbajt") parametrów transmisji (dochodziła ona do 1200 bps ) nie dało się w dalszym ciągu ściągać większych plików binarnych. Rekordem grupy był download kodu źródłowego do Internet Explorera v 2.0 (po włamaniu na serwer firmy Microsoft). Poprawiło to nawigację w sieci www, gdyż pan Mietek nauczył się tego kodu na pamięć i robił po prostu za przeglądarkę (jak było trzeba to szkicował na kartce jpgi i gify, żeby każdy mógł podziwiać szatę graficzną danej strony). Tymczasem pan Jan zaliczał coraz to nowe miejsca www, haczył i ewentualnie niszczył serwery internetowe jeden za drugim. Jednym słowem grupa rozwijała się i z dnia na dzień stawała się w Sieci coraz bardziej popularna. Na wszystkich administratorów padł blady strach. Większość z nich zaczęła do wymiany informacji używać tradycyjnej poczty snail-mail, do tego stopnia byli sterroryzowani przez członków grupy "Sendbajt". Oczywiście przez cały ten czas grupa korzystała podczas uprawiania swego procederu z różnych numerów telefonów, początkowo sąsiadów z bloku, ale później pan Mietek wynalazł świetne miejsce koło przedszkola dwie ulice dalej. Chodzili tam więc nocami, wpinali hackomat i siadali w krzakach, z daleka od ludzi.
Pewnie się spodziewacie, że w końcu policja nakryła grupę "Sendbajt" i zirytowani admini ukamienowali za miastem jej członków, względnie Jan S. wylądował w więzieniu jak przystało na hackera-legendę? Otóż nie. Działalność grupy trwałaby zapewne po dziś dzień, gdyby pan Jan nie odkrył nowej pasji życiowej - mianowicie wędkarstwa. No niestety bez pana Jana grupa "Sendbajt" szybko się rozpadła. Spotykają się jednak czasem w piwnicy jak za starych czasów i przesiadują na IRCu lub pan Jan ściąga sobie stronki o wędkarstwie. Poza tym są szczęśliwi. Admini też, że cala sprawa przycichła... Nadal wydaje im się, że ich systemy są dobrze zabezpieczone i mogą spać spokojnie. Niech śpią...

30
Pozostałe serwery chatowe / polchatex.pl
« dnia: Luty 24, 2016, 21:22:19  »
Zadebiutował nowy serwis chatowy polchatex.pl.
Na razie nie działa autoryzacja założonego nicka. Taki falstart. Z chatem można się łączyć za pomocą klientów chata: NPCC i IceQ. Potem być może będzie możliwość wejścia na chat za pomocą appletu Javy poprzez przeglądarkę (Google Chrome już nie wspiera tej technologii).

Pod adresem http://polchatex.pl/iceq_5.14.rar można pobrać wersję konsoli IceQ niejako pod chat dostosowaną (obrazki).

Forum chata działa pod adresem forumlt.cba.pl. Regulamin forum przewiduje 14 dni na zaakceptowanie/autoryzację założonego pokoju. Forum nie jest podpięte pod stronę chata.

Jak się domyślam, jest to kolejna odsłona strony projektu livetimes (już się w tym nie łapię). Jednym z operatorów jest była operatorka z polfanu.pl.

Wersja i licencja chata nieznane (brak komend /lic i /ver).

Chat działa dopiero dwa dni (ruszył 23 lutego 2016).

EDIT// Temat z dzisiaj (18.03.2016): [10:44:51] ** aktualny temat: rejestracja nickow pod linkiem http://polchatex.pl/register/ i informujemy iz nicki sa aktualizowane automatycznie a profil na stronie aktualizuje ja (juice). regulamin czata pod linkiem http://polchatex.pl/page/1/regulamin. pozdrawiamy

Aktualizacja nicka...Na czym to ma polegać? Na dodaniu nowych funkcjonalności? Nie wiadomo, bo to tajemnica.
Niech i tak będzie.

Najwyraźniej aktualizacja została pomylona z autoryzacją.
Oba słowa zaczynają się taką samą literą i kończą się podobną frazą zacja.
Każden jeden może się pomylić, kazden jeden, c'nie?  8)

Cytuj
[10:44:51] ** aktualny temat: rejestracja nickow pod linkiem http://polchatex.pl/register/ i informujemy iz nicki sa aktualizowane automatycznie a profil na stronie aktualizuje ja (juice). regulamin czata pod linkiem http://polchatex.pl/page/1/regulamin. pozdrawiamy
[10:45:51] ~ktojestonline: a mnie się ta aktualizacja nie pobrała
[10:46:52] juice: aktualizacja?
[10:47:19] juice: czy iceq?   
[10:48:32] ~ktojestonline: po aktualizacji nicka kazda litera będzie innego koloru?   
[10:48:54] juice: co ty gadasz?
[10:49:23] ~ktojestonline: aktualizacja jest czyniona w jakimś celu
[10:49:43] ~ktojestonline:  a to unowocześnić, a to wyeliminować błędy
[10:50:04] juice: a ty jak zawsze musisz sie wcinac tam gdzie nie masz prawda?
[10:50:07] juice: kwasny
[10:50:29] ~ktojestonline: nie rozumiem tej idei aktualizacji
[10:50:43] juice: i dobrze wszystkiego wiedziec nie musisz
[10:50:49] ~ktojestonline: ale to chyba siakaś nowość i ciemny lud tego nie kupuje
[10:51:19] juice: a to juz nie nalezy do twoich informacji
[10:51:46] juice: bo tylko je wynosisz i przekrecasz naswoim forum
[10:51:59] juice: wiec tak czy siak ty cztery nieczego sie nie dowiesz
[10:52:45] ** przychodzi JacekKur...
[10:52:53] ~ktojestonline: wiem, ze sie nie dowiem, bo to jest tajemnica
[10:53:09] ** wychodzi JacekKur...
[10:53:48] ~ktojestonline: aktualizacja nicka,,, to tak, ze w trakcie mogę go sobie zmienić na inny?   
[10:54:13] ~ktojestonline: jak na przykład w grze
[10:54:20] ~ktojestonline: to ma wtedy sens
[10:54:39] juice: cztery i tak ci nie powiem bo ty tylko dowiadujesz sie i wynosisz info nic wiecej a teraz wybacz ale musze ojcu pomoc pisac program
[10:56:34] ~ktojestonline: bla bla bla
[10:56:50] ~ktojestonline: ty sama nic na ten temat nie wiesz
[10:58:30] juice: idz krytykowac sobie gdzie indziej bo tu na pewno sie niczego nie dowiesz     
[10:58:45] juice: a to co ja wiem to nic ci do tego
[11:00:06] PolChatex: zegar Wybiła godzina 11
[11:01:18] ** wychodzi anette...
[11:02:24] ~ktojestonline: pogratulowac tatusiowi pomocnika
[11:02:37] juice: zebys wiedzial
[11:02:47] ~ktojestonline: i tak na koniec, zeby było śmieszniej
[11:02:59] juice: gdybym byla tak kiepska jak twierdzisz nie zdalabym egzaminu
[11:03:18] ~ktojestonline: pomyliłaś AKTUALIZACJĘ z AUTORYZACJĄ
[11:03:39] ~ktojestonline: ale nic, oba słowa na A
[11:04:06] juice: pfff tez mi cos
[11:04:15] juice: chcesz krytykowac to na inny czat
[11:05:25] juice: ja nie mam czasu na takie dyskusje
[11:06:16] ~ktojestonline: tylko sie do tego nie przyznawaj w firmie, bo cie pracownicy smiechem zabiją
[11:09:59] juice: chcialbys zeby tak bylo co?
[11:10:04] juice: ale nic z tego
[11:12:55] ~ktojestonline: mnie to rybka


Strony: 1 [2] 3