W połowie lat siedemdziesiątych pojawiły się w krajowych sklepach muzycznych trzy zagadkowe płyty, wydane przez Polskie Nagrania na licencji firmy Phonogram. Wszystkie były kompilacjami nagrań mało znanych wówczas w kraju zespołów (oczywiście poza grupą wtajemniczonych). Były to: Keith Emerson & The Nice!, Atomic Rooster oraz Rare Bird. Polskie wydania łączyło jedno koszmarne okładki, czyniące jednak zawartość jeszcze bardziej tajemniczą.
Trudno dziś dociec dlaczego wybrano akurat te grupy, nie mniej jednak zawartość każdej z płyt okazała się nad wyraz intrygująca. Dziś o jednej z nich.
Kilka tygodni temu brytyjskie niezależne wydawnictwo Esoteric Recordings, specjalizujące się w reedycjach rocka progresywnego, folku, psychodelii i jazz-rocka z lat 70. XX wieku, wydało sześciopłytowy box grupy Rare Bird, zawierający nie tylko kompletną dyskografię zespołu w wiernie odwzorowanych okładkach typu mini LP, a także dodatkowo na szóstym krążku nie publikowany wcześniej jej londyński koncert z 1974 roku.
Rare Bird, to formacja dziś nieco zapomniana, choć niesłusznie. Przyznam, że wiele lat temu, po wielokrotnym przesłuchaniu wydanej wówczas składanki zespół, urzekł mnie na długo, jednak wówczas w naszych warunkach dotarcie do innych jego nagrań było niemożliwe.
Grupa powstała w październiku 1969 roku, kiedy Graham Field (a właściwie Stansfield) i Dave Kaffinetti (obaj grający na klawiszach) oraz perkusista Mark Ashton i wokalista Steve Gould wpadli na pomysł stworzenia formacji o oryginalnym brzmieniu organowym, uzupełnianym przez elektryczne pianino, gitarę basową (bez prowadzącej) oraz perkusję. Zadebiutowali singlem Sympathy, który okazał się ich jedynym przebojem, jednak na tyle intrygującym, że po latach przypomniały go inne zespoły. W 1970 roku utwór włączył do swego repertuaru The Family Dogg, a w 1992 zaprezentował Marillion. Trudno się dziwić, gdyż tekst piosenki, mówiący o braku empatii we współczesnym świecie, okazał się ponadczasowy.
W latach późniejszych brzmienie i skład Rare Bird ulegał zmianom, jednak śpiew Goulda nadal intrygował. Co ciekawe, zespół zyskał większą popularność za granicą, niż w rodzimej Anglii. Ich muzyka, zwłaszcza na dwóch pierwszych albumach, to początki rocka progresywnego. Później grupa porzuciła eksperymenty na rzecz bardziej konwencjonalnych utworów z pogranicza rocka i popu.
Album wydany w Polsce, był kompilacją dwóch pierwszych płyt zespołu. Otwierało go Sympathy, będące wizytówką grupy. Kolejny utwór Down On The Floor, zaczerpnięty z drugiego albumu, to podniosła, wręcz barokowa kompozycja, z narastającą dynamiką, wzbogacona dźwiękami przypominającymi klawesyn. Trzeci, dość bezbarwny Nature Frutis? był powrotem do pierwszej płyty. Stronę A kończyła kompozycja As Your Mind Flies By, będąca zaledwie pierwszym rozdziałem dwudziestominutowej czteroczęściowej epickiej suity Flight? z drugiego krążka zespołu.
Strona B przyniosła również cztery kompozycje, dwie z pierwszego i dwie z drugiego albumu. Zwracał uwagę delikatny What You Want To Know oraz pełen patosu i ciężkich akordów Hammerhead, przeplatanych delikatnym brzmieniem fletu.
Niedawno wydany box Esoteric Recordings pozwala zapoznać się z tymi kompozycjami w kontekście całych płyt. W takim układzie zdecydowanie zyskują. Na drugim krążku, zatytułowanym właśnie As Your Mind Flies By znalazła się pełna wersja suity Flight, przypominająca najlepsze dokonania spod znaku Pink Floyd. Uwagę przykuwają potężnie brzmiące akordy organów i wokal, pełen kolorystycznych i dynamicznych niuansów. Słychać chór oraz inspiracje, wywodzące się z muzyki klasycznej. Podobieństwa dotyczą jedynie struktury, bowiem całość jest w pełni oryginalna i fascynująca.
Trzeci album Rare Bird, zatytułowany Epic Forest powstał po przerwie i znaczących zmianach personalnych. Z pierwotnego składu pozostał jedynie Gould i Kaffinetti. Do zespołu dołączył grający na gitarze Ced Curtis, basista Paul Karas i perkusista Fred Kelly.
Brzmienie zmieniło się radykalnie. Przypomina nieco klimat The Allman Brothers Band, Cream i Fleetwood Mac. Powstała dobra płyta, jednak brak jej oryginalności i świeżości dwóch pierwszych albumów. Na uwagę zasługuje blisko dziesięciominutowy improwizowany utwór You?re Lost?, który po delikatnym gitarowym wstępie i jak zwykle przejmującym śpiewie wokalisty przeradza się w ciekawy popis instrumentalistów, pełen różnorodnych barw.
Później grupa wydała jeszcze dwie płyty: Somebody's Watching oraz Born Again, jednak nie wniosły one do jej dorobku niczego nadzwyczajnego. Bardzo interesującym dodatkiem do boxu jest wspomniany wcześniej londyński koncert grupy.
Formacja funkcjonowała do 1975 roku, po czym definitywnie rozpadła się. Dobrze się więc stało, że wydawnictwo Esoteric Recordings wydobyło ją z mroku zapomnienia. Szczerze polecam.
Krzysztof Wieczorek