Autor Wątek: Ślina  (Przeczytany 1128 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Techminator

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 723
    • Zobacz profil
Ślina
« dnia: Sierpień 15, 2022, 12:53:59 »
Ślina

Druga płyta z nowej serii.
Ślina - Not a bootleg.
Tym razem z Krakowa, z klubu RE, 21.10.2021.
Tym razem w całości.

Na „Not a Bootleg 2” trafił koncert, jaki freejazzowy kwartet Ślina zagrał w październiku ubiegłego roku w Krakowie. Tym razem bez udziału gości. To prawie godzina bardzo emocjonalnej, nierzadko energetycznej i intensywnej improwizacji. Tak dobry, że podsyca apetyt na kolejne odsłony serii.

W renomowanej restauracji jest czymś oczywistym, że po przystawce podadzą nam jeszcze danie główne. W przypadku wrocławskiego kwartetu Ślina taką „przystawką” była omawiana w ubiegłym tygodniu płytka koncertowa zarejestrowana 12 listopada ubiegłego roku (z udziałem saksofonisty Mikołaja Trzaski) w poznańskim Domu Tramwajarza, będąca pierwszą odsłoną serii „Not a Bootleg 1”. Prawie pół roku później doczekaliśmy się w końcu pierwszego „dania głównego”, którym jest kolejny rozdział koncertowych perypetii Śliny, tym razem nagrany podczas występu – już bez gościa (takiego czy innego) – w krakowskim klubie RE 21 października, a więc na prawie trzy tygodnie przed wizytą w stolicy Wielkopolski. O ile na płytce z Poznania (dostępnej jedynie w wersji cyfrowej) znalazło się – z przyczyn technicznych – zaledwie dwadzieścia minut muzyki, na tej z Krakowa (wydanej także na kompakcie) jest jej prawie godzina. Godzina improwizacji freejazzowych i freerockowych z wielkimi inklinacjami awangardowymi.
Kwartet, który tworzą saksofonistka Matylda Gerber (znana również z formacji Sneaky Jesus), odpowiedzialny także za efekty elektroniczne gitarzysta Filip Zakrzewski, kontrabasista i klawiszowiec Mikołaj Nowicki oraz perkusista Stanisław Olek, istnieje już od ponad trzech lat; w tym czasie wydał dwa doskonałe albumy studyjne: „36’28’’” (2019) i „42’00’’” (2021) oraz zagrał sporo koncertów. Jak się podczas nich prezentuje, można zobaczyć i usłyszeć na filmikach dostępnych w sieci, a teraz też na płytach. Jak to często bywa w przypadku wykonawców w stu procentach improwizujących, praktycznie każdy koncert jest inny, niesie odmienne emocje, zależne od konkretnego czasu i miejsca, ale i od nastroju muzyków bądź, a może zwłaszcza, reakcji publiczności na to, co proponują instrumentaliści.

Kiedy światło dzienne ujrzą następne rozdziały tej opowieści, czyli „Not a Bootleg” 3, 4, może nawet 5, na co zresztą bardzo liczę, będzie można dokonać konkretniejszych porównań i analiz. Dostrzec, co muzycy zmieniają podczas kolejnych koncertów, a jakie patenty powtarzają. Jaki wpływ na graną przez nich muzykę ma chociażby wykorzystywane instrumentarium. W przypadku koncertu krakowskiego zaskakiwać może na przykład fakt, że tak znaczącą rolę odgrywa elektronika, która sprawia, że w wielu momentach kwartet zbliża się do stylistyki noise’u (te wszystkie zgrzyty, szumy, przestery i pogłosy…). W innych fragmentach z artystów wychodzą rockmani: potrafią podkręcić poziom mocy, zagrać z większym zaangażowaniem, zahaczyć o transową psychodelię, jakby w młodości nie robili nic innego, tylko wsłuchiwali się w krautrockowych awangardzistów z zachodnich Niemiec. Ale, aby obraz był pełen, należy wspomnieć, że nie brakuje również urywków stonowanych, subtelnych, przesadą byłoby wprawdzie stwierdzenie, że romantycznych, lecz wcale nie tak odległych od klasyków z lat 60. ubiegłego wieku.

Jednego po wysłuchaniu październikowego koncertu Śliny można być pewnym: ich koncert to prawdziwe misterium. Nawet jeśli improwizowane, to w pełni przemyślane, zbudowane na zasadzie kontrastów stylistycznych i brzmieniowych. Dużo w tej muzyce przestrzeni, każdy z instrumentalistów ma szansę, aby zaistnieć; absolutnie nie jest tak, że wszystko zostaje zdominowane przez liderkę projektu (bo czy tego chce, czy też się odżegnuje, to właśnie Matylda Gerber jest frontmenką kwartetu i w niej widzi się też jego liderkę). Przeciwnie. Po wysłuchaniu „Not a Bootleg 2” można wręcz narzekać, że tak mało jest saksofonów, że często na plan pierwszy wybijają się albo gitara, albo loopy przygotowane przez Filipa Zakrzewskiego. Czy coś w tym złego? Absolutnie. W czasie ubiegłorocznej jesiennej trasy Ślina na pewno zagrała i takie koncerty, podczas których to saksofon grał „pierwsze skrzypce”. I pewnie za czas jakiś – parę tygodni? parę miesięcy? – i one zostaną opublikowane. A na razie raczmy się tym, co już mamy: rejestracjami doskonałych występów w Poznaniu i Krakowie.

Sebastian Chosiński

1. Live at RE, Kraków, 21.10.2021 56:18

Matylda Gerber - saksofon altowy, saksofon tenorowy, saksofon barytonowy
Filip Zakrzewski - gitara elektryczna, efekty elektroniczne
Mikołaj Nowicki - kontrabas, syntezatory
Stanisław Olek - perkusja

https://www.youtube.com/watch?v=WzUS2cHRWKw
Hasta la vista, baby!