Autor Wątek: Jerzy Milian  (Przeczytany 3570 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Techminator

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 720
    • Zobacz profil
Jerzy Milian
« dnia: Październik 16, 2022, 14:27:33 »
Jerzy Milian (10.04.1935-7.03.2018) był absolwentem wydziału Architektury Wnętrz PWSSP w Poznaniu oraz wydziału muzyki rozrywkowej Akademii Muzycznej w Berlinie. Już w pierwszej połowie lat 50-tych, gdy jazz był sztuką cenzurowaną Milian prowadził swe pierwsze zespoły. Zainteresowania muzyką taneczną i swingową przejawiał już w szkole muzycznej: w 1951 roku zakłada orkiestrę taneczną, jako pianista grywa także w innych zespołach. Pierwsze muzyczne eksperymenty Miliana wiodły od swego rodzaju  chóru rewelersów?, w którym śpiewało czterech chłopców od Kurczewskiego, po   w 1952 roku zorganizowaną   pierwszą orkiestrę Rytm.  Jako Kwintet Rytm, który koncertuje od 1952 roku w klubie SARP i jest to pierwszy, jazzowy zespół Miliana. Z grupą tą dokona swym pierwszych, radiowych nagrań i nawiąże współpracę z Estradą. Jerzy Milian w tym okresie dużo komponuje i aranżuje na małe składy, również dla potrzeb studenckich kabaretów Żółtodziób, Modliszka oraz Teatru Trójkątnej Sceny. W 1954 roku Krzysztof Komeda po wysłuchaniu kwintetu Miliana angażuje cały zespół na koncerty do zakopiańskiego Morskiego Oko, gdzie w programie pojawia się po raz pierwszy nazwa: Sekstet Krzysztofa Trzcińskiego. Zafascynowany osobowością Komedy, chcąc dalej pracować w jego zespole, porzuca fortepian  i odtąd będzie nadwornym wibrafonistą w zespole Komedy. Z początkiem 1956 roku powstaje grupa o enigmatycznej nazwie Sekstet Komedy, która kilka miesięcy później stanie się sensacją artystyczną , i która wyznaczy tory dla rodzimego modem'jazzu. W skład tej legendarnej już dzisiaj grupy weszli następujący, związani z Poznaniem, muzycy: saksofonista altowy Stanisław Pludra, saksofonista barytonowy Jan Ptaszyn Wróblewski, wibrafonista Jerzy Milian, basista Józef Stolarz, perkusista Jan Zylber oraz lider i pianista Krzysztof Trzciński. Oficjalny debiut Sekstetu Komedy, jak powszechnie się uważa, odbył się w ramach festiwalu jazzowego w Sopocie, latem 1956 roku. Jednak pierwszy raz Sekstet zaprezentował się publicznie już na początku marca 1956 roku  w świetlicy RSW Prasa przy ulicy Grunwaldzkiej. Ówczesny student PWSSP, Jerzy Milian, był nie tylko dobrze zapowiadającym się muzykiem jazzowym, lecz także doskonałym organizatorem. Z jego inicjatywy zorganizowano po raz pierwszy w Poznaniu oficjalne (a nawet w pewnym sensie międzynarodowe) jam session, w którym udział wzięła czeska orkiestra Gustava Broma, zespół Jerzego Grzewińskiego oraz muzycy z grupy Krzysztofa Trzcińskiego. W 1956 roku Jerzy Milian porzucił fortepian i  został wibrafonistą w Sekstecie Krzysztofa Komedy. Sukces jaki odnieśli wtedy   komedowcy? spowodował wielkie zainteresowanie  także wokół muzyki Miliana. To jego i Komedy kompozycja  Memory Of Bach? stała się tematem przewodnim  modern-jazzowych aspiracji innych grup jazzowych.

 Wszyscy jesteśmy z Miliana   powiedział Bernard Maseli, prezentując swój wyjątkowy septet na Love Polish Jazz Festival w Tomaszowie Mazowieckim 22 września 2017 r. Obok siebie wystąpiło wtedy czterech znakomitych wibrafonistów: lider Dominik Bukowski, Karol Szymanowski i Bartosz Pieszka oraz pianista Bogusław Kaczmar, kontrabasista Michał Kapczuk i perkusista Marcin Jahr.

Koncert otworzyła kompozycja Jerzego Miliana i Krzysztofa Komedy "Memory of Bach", napisana na I Ogólnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej w Sopocie w 1956 r. Od tamtego wydarzenia popularność jazzu w Polsce rosła lawinowo, a Jerzy Milian należał do czołowych twórców tej muzyki, dobrze znanych także za granicą. A kiedy brytyjscy didżeje zaczęli miksować jazz w klubach, sięgali m.in. po melodyjne nagrania Miliana.

"Memory of Bach" to utwór w duchu słynnego Modern Jazz Quartet, podkreślający kunszt wibrafonistów w krótkich improwizacjach indywidualnych, jak i grupowej ekstazie, kiedy uderzeniami malet stworzyli prawdziwą lawinę wibrujących dźwięków.

Efektownie zaaranżowany temat rozwija się do dynamicznej kulminacji. Pozostałe sześć utworów to kompozycje Miliana. Balladowa "I Remember Olga" tworzy nostalgiczny nastrój, ujmuje wybrzmiewającymi w przestrzeni dźwiękami czterech wibrafonów. To był świetny koncert.

Marek Dusza

Powstanie płyty Good Vibes Of Milian to od wielu lat w zasadzie była tylko kwestia czasu. Historycznie pierwszy wibrafonista polskiego jazzu   Jerzy Milian od wielu lat był kompozytorem na muzycznej emeryturze, pozostał jednak dla wszystkich polskich wibrafonistów postacią legendarną i oddanie mu należnego hołdu czekało na stosowny moment. Niestety wydania albumu nie doczekał, zmarł w 2018 roku, ale być może miał okazję posłuchać materiału, który został zarejestrowany na koncercie rok wcześniej.

W archiwach, częściowo być może ciągle głęboko schowane leży sporo muzyki Jerzego Miliana, co od lat udowadnia GAD Records wydając kolejne albumy z serii Jerzy Milian Tapes. O Milianie będą więc nam przypominać kolejne (mam nadzieję) wydawnictwa, jednak wielu fanom jazzu jego postaci przypominać nie trzeba. W tym gronie z pewnością są wszyscy polscy wibrafoniści.

Widok czterech wibrafonów na scenie musiał być imponujący, choć takie projekty nie zawsze udają się równie doskonale. Pamiętam, jak wiele lat temu przypadkiem wszedłem do słynnego londyńskiego Ronnie Scott?s Jazz Club i zobaczyłem 3 przygotowane do gry zestawy organów Hammonda. Pomyślałem, że mają tego dnia wystawę instrumentów, ale okazało się, że odbędzie się jedyny w swoim rodzaju koncert największych światowych gwiazd tego instrumentu połowy lat dziewięćdziesiątych. Celowo ich nie wymieniam, bo to nie był dobry koncert. Za to koncert naszych czterech mistrzów wibrafonu udał się doskonale. Równie ważna w tym zasługa muzyków, którzy chcieli zagrać razem, a nie popisywać się przed sobą, jak i kompozycji Miliana, które powstawały albo z intencją wykonywania ich na tym instrumencie, albo nawet jeśli było inaczej, to ich autor   Jerzy Milian przez całe życie pamiętał przecież o instrumencie, który sprawił, że całe życie spędził z muzyką.

Bernard Maseli jest ekspertem od muzyki Jerzego Miliana. Przez kilka lat prowadził jego stronę internetową i rozmawiał z cieszącym się zasłużonym odpoczynkiem na emeryturze mistrzem. Już w 2013 roku powstał projekt Tribute To Jerzy Milian. W pierwszym składzie cztery wibrafony obsługiwali oprócz lidera Ireneusz Głyk, Dominik Bukowski i Karol Szymanowski. Z czasem Głyka zastąpił Bartosz Pieszka, uczeń lidera z katowickiej Akademii Muzycznej. W takim składzie uzupełnionym o sekcję rytmiczną (Bogusław Kaczmar   p, Michał Kapczuk   b, Marcin Jahr   dr) zespół zagrał w 2017 roku doskonały koncert na festiwalu w Tomaszowie Mazowieckim, którego zapis ukazał się nakładem ForTune Productions.

Repertuar koncertu został ułożony w większości z kompozycji Jerzego Miliana, tych bardzo znanych i ważnych w jego karierze   jak Memory Of Bach, którą napisał razem z Krzysztofem Komedą i zagrał w 1956 roku na pierwszym festiwalu w Sopocie, a później umieścił również na swoim ważnym albumie Bazaar, jak i mniej znanych. Warto podkreślić, że wiele doskonałych kompozycji Jerzego Miliana, w tym również tych, które znalazły się w programie koncertu i płyty, która dokumentuje to wydarzenie, to utwory znane jedynie specjalistom, umieszczone na nigdy nie wznawianych płytach z lat siedemdziesiątych, lub nagrane dla rozgłośni radiowych i leżące gdzieś na półce w archiwach rozgłośni w przeróżnych europejskich krajach.

Oczywiście aspekt historyczny, wspomnienie Miliana i jego kompozycji, wybór akurat tych, a nie innych utworów są bardzo ważne dla projektu Tribute To Jerzy Milian. Nie wolne jednak zapominać, że album Good Vibes Of Milian, nie tylko dzięki dobrym kompozycjom, ale przede wszystkim dzięki grającym je muzykom jest doskonałym zapisem fantastycznego koncertu. Bez kompozycji Miliana też by sobie poradzili, choć 4 wibrafony to spore wyzwanie nie tylko organizacyjne i aranżacyjne, ale też mentalne. W takim składzie łatwo o wyścigi i niepotrzebne popisy. W tym przypadku o niczym takim nie ma mowy, ta płyta to doskonała robota przygotowana w nietypowym składzie instrumentalnym. Oryginały Miliana, przynajmniej te, które znam z jego nagrań są często dużo krótsze niż wersje przygotowane przez zespół Bernarda Maseli.

Rafał Garszczyński

Zainteresowanie dokonaniami Jerzego Miliana nie maleje! Słynny wibrafonista doczekał się kolejnej plyty poświęconej swojej twórczości. Tym razem wzięli ją na warsztat najlepsi polscy wibrafonisci w osobie: Bernarda Maselego, Karola Szymanowskiemu, Dominika Bukowskiego i Bartka Pieszko. Podczas koncertu, który odbył się w Tomaszowie Mazowieckim, 22 września 2017 roku, w ramach Love Polish Jazz Festival, na scenie towarzyszyła im sekcja rytmiczna w składzie: (Bogusław Kaczmar   fortepian, Michał Kapczuk   kontrabas i Marcin Jahr- perkusja).

Płyta  Good Vibes of Millian? doskonale uchwyciła idiom twórczości legendarnego artysty chociażby z tego względu, że jest ona naładowana brzmieniem wibrafonu. Lider septetu Bernard Maseli postarał się, aby całość koncertu miała niecodzienny charakter. Dobór repertuaru, obejmujący tak wspaniale kompozycje jak: Memory of Bach, Jerks At The Audiance, czy ballada I Remember Olga, złożył się na doskonałą recepcję całego przedstawienia. Po reakcji publiczności słychać, że panowała tam atmosfera wyjątkowości. Oto czterech wybitnych wibrafonistów miało okazje zaprezentować swoje umiejętności interpretując muzykę kogoś, kto mniej lub bardziej wywarł wpływ na całokształt ich współczesnych dokonań.

Doskonałe aranżacje potrafiły uwypuklić najbardziej charakterystyczne elementy stylu Miliana, nie pozwalając jednocześnie na przerost formy nad treścią. Mamy tam nie tylko znakomite tematy przewodnie, ale i groove, który jest kwintesencją jazzowego rzemiosła. Tak przyrządzona muzyka trzyma słuchacza w napięciu od początku do końca i na długo pozostaje w pamięci.

Marcin Puławski

1. Memory of Bach  (7:59)
2. I Remember Olga  (6:01)
3. The Miner  (8:04)
4. Jerks at the Audience  (8:16)
5. Luciano Coxcomb   (7:05)
6. Street 2000  (6:39)
7. At the Watchmaker's  (9:12)

Bernard Maseli - vibraphone, marimba
Bartosz Pieszka - vibraphone, marimba
Dominik Bukowski - vibraphone
Karol Szymanowski - vibraphone
Bogusław Kaczmar - piano
Michał Kapczuk - double bass
Marcin Jahr - drums

https://www.youtube.com/watch?v=eQpx3CoZnPQ
Hasta la vista, baby!