MARKUS KIRSCH TRIOJeśli napiszemy, że połączyła nas pasja do muzyki zabrzmi to jak banał. Jednak w naszym przypadku słowo „pasja” ma zupełnie inny wydźwięk i historię. Jesteśmy dojrzałymi ludźmi, którzy mają za sobą wiele doświadczeń życiowych, rodziny, wykształcenie i pracę, która pozwala nam realizować siebie w każdym aspekcie dorosłego życia. Miłość do muzyki jest w naszym przypadku mottem życiowym. Wszystko co przeżywamy i przeżyliśmy jest dla nas w pewnym sensie muzyką. Każdy z nas na różnych etapach swojego życia próbował przekuć swoje doświadczenia na dźwięki i działalność sceniczną, ale dopiero jako dojrzali ludzie uznaliśmy, że to jest ten właściwy moment, kiedy naprawdę mamy coś do powiedzenia.
W Wasze ręce oddajemy płytę, która jest wynikiem naszej fascynacji miastem, jako pewnym organizmem. Album jest opowieścią o życiu w mieście i problemach z tym związanych, o samotności wśród tłumu, o konfliktach i ostatecznie o ucieczce. Muzyka, której użyliśmy do wyrażenia naszych uczuć jest trudna do zdefiniowania.
To naszym zdaniem coś z pogranicza jazzu, bluesa, rocka.
W kategorii Najlepszy Nieznany Album 2022 roku nagrany przez Kompletnie Nieznanych Nikomu Muzyków, ta płyta ma - IMHO - szansę zgarnąć jedną z głównych nagród. Stanowi bardzo udany melanż jazzu z bluesem, można napisać nawet że jazz daje tu szkielet w postaci instrumentarium, a blues oddech, estetykę, ba, nawet pewną duchowość tej muzyce. Blues zawsze świetnie się czuł w ukrytych we mgle zaułkach portowych dzielnic. W wąskich uliczkach gdzie kołyszą się czerwone latarnie, oblicza kobiet rozmywają sie w aureoli tytoniowego dymu, a twarze mężczyzn błyskają jak noże spod szerokich rond kapeluszy borsalino. Tylko dźwięk syren przypływających i odpływających z portów marzeń ożywia ten ponury krajobraz. I jeszcze muzyka: posępna, chaotyczna, niekiedy chorobliwie jednak piękna, hipnotyzująca, wciągająca jak narkotyk.
Doprawdy warto! Jeśli lubicie klimaty noir z domieszką portowego Amsterdamu czy Nowego Orleanu, z zagranym na jazzowo bluesem, obfitujące w grzesznie urodziwe melodie, ale nie stroniące od czasu do czasu od nowocześnie brzmiących freejazzowych "odjazdów" odnajdziecie w tej mgle to co w muzyce i sztuce zawsze naważniejsze... swoją własną drogę. Spore pozytywne zaskoczenie i piszący te słowa notuje nazwiska w swoim kajecie, czekajac na ich kolejne nagranie.
Maciej Nowotny
1. On a Friday Night
2. Nothing Personal
3. A Scarecrow on a Walk
4. Mr. Diminished
5. In Such a Way-Part 1
6. Behind the Closed Door
7. Spring Welcomes
8. In Such a Way-Part 2
9. Sardonic Smile
10. About Myself
Piotr Kałuża - gitara basowa
Marek Kirsz - gitary
Radek Sherzai - perkusja i instrumenty perkusyjne
Nikodem Kirsz - piano (10)
Jakub Lemański - Cello (2)
https://www.youtube.com/watch?v=FUb60LzjBfA