Harry Belafonte nie żyje. To on stał za słynną piosenką "We Are the World"
W wieku 96 lat odszedł Harry Belafonte, który m.in. był pomysłodawcą słynnej piosenki "We Are the World". Piosenkarz, aktywista oraz aktor zmarł z powodu niewydolności.
Chcesz czytać naTemat.pl bez reklam i personalizować portal? Załóż konto "Twoje naTemat"
Harry Belafonte zmarł 25 kwietnia w wieku 96 lat
Piosenkarz, aktywista oraz aktor był pomysłodawcą słynnej piosenki "We Are the World"
Ostatnim filmem z jego udziałem było "Czarne bractwo. BlacKkKlansman" Spike'a Lee
Harry Belafonte – piosenkarz oraz aktor
Urodzony w 1927 roku Harry Belafonte początkowo marzył, żeby być aktorem. Chcąc zarobić na karierę aktorską, zaczął śpiewać w nowojorskich klubach. Spodobał się na tyle, że w 1949 roku podpisał swój pierwszy kontrakt na płytę. Kariera naprawdę ruszyła z kopyta, gdy wydał płytę "Calypso" – pierwszy album muzyczny, który sprzedał się w przeciągu roku w ponad milionie egzemplarzy.
Belafonte tworzył muzykę w różnych gatunkach, ale od tamtej pory zaczął być kojarzony przede wszystkim z calypso czy mento, czyli gatunkami o rodowodzie karaibskim. Artysta za swoją działalność artystyczną został nagrodzony dwoma nagrodami Grammy oraz Grammy za całokształt twórczości.
Mający na swoim koncie sukcesy muzyczne Belafonte nie zapomniał jednak o swojej pierwszej pasji. Najlepiej szło mu na deskach teatru – za rolę w musicalu "John Murray Anderson's Almanac" otrzymał w 1954 roku nagrodę Tony.
Na dużym ekranie debiutował z kolei rok wcześniej w filmie "Bright Road". Rok później wystąpił w dramacie muzycznym "Czarna Carmen", w którym jednak w momentach śpiewanych ktoś inny podkłada głos pod jego bohatera. Zdaniem twórców do tej postaci pasował wokal operowego wokalisty, a nie Belafontego.
Muzyk próbował swoich sił także w telewizji. Za program "Tonight with Belafonte" jako pierwszy czarny aktor otrzymał statuetkę Emmy. Generalnie artysta był jednak rozczarowany Hollywood i tym, co branża ma mu do zaoferowania, dlatego porzucił granie na ponad 10 lat. Później pojawiał się w filmach sporadycznie, m.in. w "Kansas City" Roberta Altmana. Z kolei ostatnim tytułem z jego udziałem było "Czarne bractwo. BlacKkKlansman" Spike'a Lee.
"We Are the World" i działalność aktywistyczna
Belafonte znany był również ze swojej działalności charytatywnej przede wszystkim na rzecz czarnej społeczności. Przyjaźnił się z Martinem Luthrem Kingiem Jr., walczył o prawa czarnoskórych mniejszości w USA oraz walczył z apartheidem w RPA.
To także on stał za pomysłem nagrania słynnej piosenki "We Are the World", która powstała, by zebrać pieniądze na rzecz osób dotkniętych głodem w Afryce. W 2014 roku za działalność charytatywną Belafonte został doceniony honorowym Oscarem.