Teraz dopiero zrobiło się smacznie. Zapraszam na
polfan:
http://polfan.com.pl/glowne-pokoje-polchatu/radiozgaga/.
Temat zamknięty, autor nie ma możliwości odpowiedzi na zarzuty. Byłoby na rzeczy się z nimi zapoznać. A tak musimy sie obejść smakiem. Ale to typowe zachowanie się evila. o! Oczywiście warn i 50% 'zasług'. Najwidoczniej autor mocno evila wkurzył, o co nietrudno.
Ja mam swoje spostrzeżenia co do uwag evila-nie zauważył faktu, ze master pokoju, David, nazywa wyczesława idiotą i ogólnie jego zachowanie (mastera) odbieram jako chamskie i agresywne.
Poza tym te sugestie evila co do tego, co i jak wyczesław ma zrobić (bez możliwości dania mu głosu) uważam za nieeleganckie i zwyczajnie szczeniackie-zwiążę cię i zaknebluję, po czym ci nawrzucam. I co mi zrobisz?
Nie wiadomo, czy wyczesław zgłosił fakt nadawania radia pogawędka do odpowiednich organów. I pewnie się nie dowiemy.
I jeszcze jedno: najpierw nadajemy, a potem ewentualnie rejestrujemy działalność. Ciekawe podejście. Jeżeli chłopcy nie mają funduszy na opłacenie licencji/zgody na nadawanie, to po co się za to zabierają?
I jeszcze sopy w osobach evila i Martina ich moralnie wspierają. W zamieszczonych linkach jest opisana podobna sytuacja i odpowiedź na problem jest jednoznaczna, wystarczy poszukać. Evil dorabia sobie ideologię do faktów, które są jednoznaczne.
Nie wiadomo, czy wyczesław sprawdził legalność nadawania serwisów radiowych tych stacji, które mają na Polchacie założone pokoje, ale nie wyobrażam sobie, by licencji nie posiadały. Może Polchat powinien w to wniknąć, by nie narażać się na zarzuty propagowania łamania prawa? Również WRP ma odpowiednią licencję.
Jak evil napisał: to była odpowiedź nie na temat legalności nadawania radia (to potraktował marginalnie), tylko udowadnianie, że wyczesław jest trolem.
A co do Davida, to jest to dupa wołowa, nie master pokoju. Nie potrafi zapanować nad sytuacją w pokoju, ucieka do kąta i beczy. Ale taki master odpowiada evilowi, można go kształtować jak plastelinę na własne podobieństwo. Tak kształtuje się swoich ludzi.